
Gęsina na św. Marcina - Poznań i okolice 2023
Listopad to rogale świętomarcińskie i gęsina! Wprawdzie obchody urodzin patrona ulicy św. Marcin pokrywające się z Narodowym Świętem Niepodległości wypadają 11 listopada, ale już teraz da się wyczuć w powietrzu zapach świętomarcińskich specjałów. Rogalowa produkcja nabiera rozpędu, a restauracje informują o gęsich smakołykach, które pojawią się w kartach menu. Znaczna liczba restauracji rozpocznie serwowanie gęsiny właśnie 11 listopada. My już teraz zaczynamy wertować karty menu w poszukiwaniu gęsi i zbieramy dla Was gorące adresy.
Wielu słyszało o tłustej gęsi, ale mało kto sprawdził, że gęsina to zaledwie 7 g tłuszczu na 100 g mięsa. Mięso z gęsi jest kaloryczne, ale zdrowe. Tłusta jest skóra, dzięki czemu gęś można wypiec na apetyczny złoty kolor.
Gęś, a zwłaszcza polska gęś, uważana jest za prawdziwy przysmak. Jest produktem sezonowym dostępnym w okresie jesienno-zimowym. Pojawia się w listopadzie w okolicach św. Marcina, a dostępna jest jeszcze w pierwszych 2-3 tygodniach nowego roku. Ponad 90% polskich gęsi trafia na eksport. To towar ceniony i chetnie kupowany przez smakoszy z całej Europy. Historyczne zapisy mówią o milionach polskich gęsi hodowanych na export, a wzmianki o pierwszych zorganizowanych hodowlach pochodzą z XVII wieku.
Sprawdzajcie oferty i rezerwujcie stoliki:










































Gęś zniknęła nam z pola widzenia ponieważ tradycja rodzinnych spotkań przy świątecznym stole mocno podupadła. Przygotowanie pieczonej gęsi wymaga czasu, odrobiny doświadczenia, ale przede wszystkim współbiesiadników, a o tych coraz trudniej. Gęś pieczona w całości to także mało praktyczne danie restauracyjne. Na szczęście coraz więcej lokali proponuje gościom możliwość wcześniejszego zamówienia pieczonej gęsi dostępnej w lokalu lub na wynos. Należy przyjąć, że będzie to porcja dla 6 osób. Jeśli będziecie mieli taką okazję to koniecznie spotkajcie się przy stole, na którym pojawi się gęś.
Najpopularniejsza forma podania gęsi i kaczki to upieczenie ich w całości. Dodatki mogą być różne. Dobrze sprawdzają się słodkie i kwaśne akcenty co przywodzi na myśl modrą kapustę, pieczone jabłka, żurawinę czy buraczki. W zależności od upodobań warto poeksperymentować z wiśniami, czerwoną porzeczką czy pomarańczami. Dania te doskonale sprawdzają się także farszem z ziemniaków i kaszy mimo, że czynią potrawę nieco cięższą w odbiorze.
Kaczka, oferowana najczęściej jako pierś czy udko, jest zdecydowanie łatwiej dostępna. Jest popularnym daniem restauracyjnym i kulinarną wizytówką Wielkopolski. Gdy zobaczycie w menu “pół kaczki” to nie wpadajcie w panikę. To bardzo solidna porcja ale cały czas do zjedzenia przez jedna osobę.
W Wielkopolsce zarówno gęś jak i kaczkę najchętniej jadamy z pyzami i modrą kapustą. Dopuszczamy nieco swobody przy doborze dodatków, ale pyzy pozostają świętością, której prawdziwy poznaniak nie zamieni na nic innego.
Wdzięcznym dodatkiem do kaczki i gęsi są polskie czerwone wina, na które warto spojrzeć z perspektywy ich dopasowania do regionalnej kuchni. Potraktujcie to jak zabawę i wyzwanie. Lekkie, często prawie pozbawione tanin i mało skomplikowane, stanowią ciekawe i naprawde przyjemne połączenie z delikatnym mięsem kaczki i gęsi.
W Poznaniu i okolicach kaczka znajduje się w stałej ofercie wielu restauracji. Na gęsinę trzeba i warto czekać.
Smacznego!